Analiza najważniejszych meczów piłkarskich w historii Ekstraklasy

Analiza najważniejszych meczów piłkarskich w historii Ekstraklasy

Są mecze, które pamiętają fani futbolu. Jedne związane ze szczęściem, inne wprost przeciwnie. Które spotkania przeszły do historii polskiej Ekstraklasy? Poznaj najważniejsze z nich!

Mecze, które przeszły do historii polskiej piłki nożnej – czy mogły skończyć się innym wynikiem? Te spotkania powinien znać każdy kibic Ekstraklasy!

16 września 2001 r.: mecz Legia Warszawa – Śląsk

Eksperci pamiętają tamten sezon Ekstraklasy jako… dziwny. W lidze grało 16 zespołów, które podzielone były na dwie grupy: A i B. Cztery najlepsze drużyny awansowały do grupy mistrzowskiej, cztery najgorsze zaś znalazły się w grupie spadkowej. Nie to jednak zadziwiło fanów polskiego futbolu. Najdziwniejszy był wynik spotkania Legii i Śląska. Wojskowi przewodzili ligowej tabeli, a ostatecznie – po sezonie – zostali mistrzami. Zespół prowadzony przez Dragomira Okukę zmierzył się z przyszłymi spadkowiczami i… przegrał 4:3. To była sensacja przy ul. Łazienkowskiej.

Ostatecznie Wrocławianie zajęli 5. miejsce w jednej z dwóch 8-zespołowych grup. W grupie spadkowej uplasowali się zaś na przedostatniej, siódmej pozycji i zostali relegowani do II ligi.

Do bramek trafiali: Łukasz Mierzejewski (’19 Legia Warszawa), Ireneusz Gortowski (’30 Śląsk Wrocław), Dariusz Sztylka (’33 Śląsk Wrocław), Remigiusz Jezierski (’35 Śląsk Wrocław), Bartosz Karwan (’39 Legia Warszawa), Remigiusz Jezierski (’57 Śląsk Wrocław), Moussa Yahaya (’70 Legia Warszawa).

W obecnym sezonie Ekstraklasy Śląsk znów zadziwił futbolowy świat. 21 października 2023 r. lider tabeli nie dał najmniejszych szans Legii Warszawa. Po przerwie w meczu zawodnicy z Wrocławia wbili wicemistrzom Polski aż cztery bramki i wygrali 4:0!

8 listopada 1997 r.: ŁKS Łódź – Widzew Łódź

W pierwszym meczu o derby Łodzi w marcu 1997 r. Widzew był liderem tabeli, ŁKS zaś zajmował pozycję wicelidera.Zawodnicy pierwszego klubu bronili też tytułu mistrzowskiego.

Po nie tylko emocjonującym, ale i na wysokim poziomie meczu, Widzew wygrał 3:2.  mimo że ŁKS prowadził 2:1. Zwycięską bramkę dla Widzewa zdobył z rzutu karnego Andrzej Kobylański. Jasnym stało się, że to piłkarze Widzewabyli zdecydowanymi faworytami w kolejnym spotkaniu, które mieli rozegrać na własnym boisku.

Mimo znaczącej przewagi mecz jednak nie poszedł po ich myśli. Najważniejszym zawodnikiem okazał się debiutujący w barwach ŁKS-u Bogusław Wyparła. Goście w końcówce meczu wyprowadzili kontratak, po którym Marcin Danielewicz zdobył zwycięską bramkę. Mecz rozegrany w sezonie 1997/1998 był nie tylko derbami Łodzi, ale i całej Polski. Ze wschodniej części Łodzi mistrzostwo powędrowało na zachód, ale to był ostatni raz, kiedy złote medale powędrowały do któregokolwiek z łódzkich zespołów.

18 czerwca 1997 r.: Legia – Widzew

I znów rok 1997. Utkwił on w historii polskiego futbolu, a szczególnie w pamięci fanów z Warszawy i Łodzi. 18 czerwca 1997 r. płakali kibice ze stolicy, cieszyli z Łodzi. Przy ul. Łazienkowskiej zmierzyły się dwa zespoły walczące o mistrzostwo Polski. Po rozegranych 32 kolejkach. Widzew prowadził w tabeli z przewagą punktu nad Legią.

We wcześniejszym sezonie drużyna Franciszka Smudy zdobyła tytuł mistrza kraju w pięknym stylu – nie przegrała ani jednego spotkania przez 34 serie gier. Broniła trofeum, brała też udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Pokonała wcześniejszą drogę Legii, która w najważniejszych klubowych rozgrywkach brała udział w edycji 1995/96.

Czerwcowy mecz przeszedł do historii Ekstraklasy szczególnie ze względu na zdarzenia w drugiej połowie. Kontuzjowany został sędzia Andrzej Czyżniewski. Wytrąciło to z równowagi Wojskowych. Na tyle skutecznie, że prowadząc 2:0 po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego, ostatecznie przegrali 2:3. Komentatorzy i kibice nie wierzyli własnym oczom. W 57. minucie meczu Legioniści prowadzili w 2:0, w 88. minucie było już 2:1, a w 90 2:2, 92-93 – 3:2. Gole dla Widzewa w Ekstraklasie strzelili: Sławomir Majak, Andrzej Michalczuk i Dariusz Gęsior.

11 maja 2010 r. Wisła Kraków – Ruch Chorzów

Po tym meczu zasłynął „najważniejszy samobój w historii Ekstraklasy”. Przedostatnia kolejka sezonu 2009/2010. Wisła Kraków broniła mistrzowskiego tytułu. Przed mecze wyprzedzała w ligowej Lech Poznań. „Biała Gwiazda” grała z Cracovią nie na swoim stadionie, a na stadionie Hutnika, czyli Suchych Stawach. „Kolejorz” natomiast zmierzył się z Ruchem Chorzów, który w tym czasie zajmował trzecie miejsce w tabeli. Rozegrano więc pojedynki na najwyższym poziomie Ekstraklasy. Zadanie Wisły wydawało się proste – drużyna Henryka Kasperczaka miała wygrać derby z Cracovią i w ostatniej kolejce zwyciężyć z Odrą Wodzisław.

W meczu Wisła – Ruch niemal do końca prowadzili zawodnicy Białej Gwiazdy. Wtedy padł gol w Chorzowie, który dał wynik 2:1 Lechowi. Zapoczątkowany został efekt domina. Najważniejszą sytuacją w tej układance był samobój Mariusza Jopa. Piłka poleciała łukiem na bramkarzem, który był w tej sytuacji bezradny. To było trzęsienie ziemi, które zawodnik pamięta do dziś. Wiślacy ostatecznie zremisowali, a na czoło tabeli wysunęli się Lechiści i to im ostatecznie przypadł mistrzowski tytuł. Robert Lewandowski z kolegami drużyny reprezentującymi Lech Poznań z świętowali pierwsze mistrzostwo w karierze i awans do europejskich pucharów.

Ekstraklasa: zakłady bukmacherskie na piłkę nożną w LV BET

Kto jeszcze zapisze się na kartach polskiego futbolu? Piłka wciąż jest w grze – trwa zacięta walka trenerów i pomiędzy piłkarzami. Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze, Jagiellonia Białystok, Raków Częstochowa, Ruch Chorzów czy inne drużyny mogą zaliczać niecodziennie występy. Ich rywalizację na bieżąco możesz obstawiać w zakładach bukmacherskich LV BET. Na spotkania drużyn znajdziesz szeroki wybór rynków w serwisie internetowym oraz w aplikacji mobilnej tego legalnego bukmachera. Obstawisz wybrane mecze z danej kolejki, zwycięstwa i porażki wskazanego zespołu, indywidualne osiągi wskazanego piłkarza czy też wiele innych rynków. Przed rozpoczęciem zabawy warto się do tej przygotować – poznać składy, dyspozycję zawodników i formę całej drużyny, a nawet zwrócić uwagę na boisko, na którym odbędzie się spotkanie. Sięgnij też po statystyki i analizy ekspertów. Tak przygotowany rozpocznij zabawę – stawiaj swoje kupony bukmacherskie na Ekstraklasę i wygrywaj w LV BET!